Modlitwa do anioła nadziei
Ręce mi opadły,
codzienność mi zbrzydła,
czuję się jak anioł,
który zgubił skrzydła.
Nie wiem za czym tęsknię,
czego mi brakuje....
Muśnij mnie w przelocie
choć najmniejszym piórem,
a zbudzi się serce,
co przysnęło w smutku
i zacznie się jaśniej robić powolutku,
i zaczną się kwiaty na nowo otwierać
i nie będę myśleć , że czas już umierać,
bo w dziurawym mieszku grosz się jeden schował.
To starczy, by wszystko rozpocząć od nowa.