Hecę dostałem od Maćka. Jego Sonia miała młode. Wszystkie pieski szybko znalazły nowe domy, została jedna suczka. Była już dość duża, gdy trafiła do nas.
Mama pokochała ją od razu, ale tato…
- A cóżeś to przyniósł – gderał – pokraczne to takie, nogi krzywe, jak zje porządną kolację, to brzuchem będzie szorować po ziemi.
Heca patrzyła na tatę mądrymi, ciemnymi ślepkami, zupełniejakby chciała powiedzieć : Spokojnie Duzy , jeszcze się do mnie przekonasz….
Każde opowiadanie w wersji polskiej i angielskiej!