Słoneczne lata
Dom państwa Martin tętni życiem. Po podłodze drepta najmłodsza córeczka - Terenia. Mama nie spuszcza z niej oka, bo obdarzony żywym temperamentem brzdąc „rozrabia” nawet przez sen, skopując kołderkę i uderzając główką w poręcz łóżeczka.
- Jeśtem śtuknięta - beczy Terenia i trzeba ją prędko przytulić. Rodzice otaczają ją czułością, a siostry prześcigaja się w wymyślaniu zabaw i niespodzianek. W ciepłych promieniach miłości „mały kwiatek” rozwija się szybko.